nie wiem co o tym myślec ! pomożcie !
czesc . ^
mam problem.. to jest dosc dziwne [ przynajmniej dla mnie ] wiec prosze was o pomoc .
to taak :
jestem teraz w pierwszej gimnazjum . noi oczywiscie nowi znajomi i wogole takie tam . ^
w pierwsze dni poznałam juz dwie dziewczyny ktore sa poprostu zaje i z nimi siee tam trzymam . no ale taak.. w piatek byłam wycieczka całodniowa i w pociagu siedziałam razem z tymi dziewczynami i takim jeszcze chłopakiem . gadałysmy i smiałysmy siee przez cała droge ! a on non stop siee na mnie patrzył.. czułam siee czesto troche niezrecznie .. potem przez cała wycieczke trzymał siee z nami [ ze mna i dziewczynami ] ale bardziej gadał ze mna niz z nimi . czesto mnie łaskotał zabierał torbe i inne taki rzeczy . w droge powrotna tez z nim siedziałam i tez gadalismy . poprostu cały dzien ! on potem skłamał mi i jednej z moich kolezanek ze jakis chłopak nas wołał.. wiec poszłysmy tam a jak wrociłsmy to zobaczyłysmy ze gada z moja druga kolezanka.. nie wiedziałam co jest grane.. potem wrocilismy i był weekand . dzwonił kilka razy dziennie czy wyjde i pisał na gg . a w poniedziałek.. nagle cos dziwnego.. zaczał olewac moje kolezanki ale w szczegolnosci mnie.. gadał tylko z przymusu.. i kompletna odwrotnosc tego co było.. o co chodzi ?! potem wyzaliłam siee kolezance co z nim wtedy w pociagu gadała.. i powiedziała ze powiedział jej ze mu siee podobam ale ze nie wie co z tego bd..
a moze jest cos wspolnego z tym ze koleguje siee z chłopakiem ktorego poznałam wtedy kiedy jego ale cos do mnie ma ? od poczatku.. jest da mnie wredny.. hamski i wgl.. czy to ma z tym cos wspolnego ?
prosze o odpowiedz !
czy cos do mnie czuje.. ? czy o co tu chodzi.. ?!