Jak zareagowali Twoi rodzice na wieść, że nigdy nie będziesz miał dzieci?
Srak, już o to pytałeś na koncie Ylva96
Raczej, że nie chcę:
1. Matka - nie jest w stanie tego znieść i ciągle o tym gada.
2. Ojciec - akceptuje to, jest za moim zdaniem.
Ogólnie mam inną definicję szczęścia i spełnienia życiowego niż przymus posiadania potomstwa i małżonka i albo to ktoś zrozumie albo nie i trudno.
Chce miec dzieci
Chcę mieć dzieci
Mamie się przykro zrobiło i myśli wciąż że zmienię zdanie
Mocno truje 4 litery o to?
[Zgłoś]haha nie no nie wypomina mi tego jakoś bardzo, ma dwójkę wnuków bo mój najstarszy brat ma dwa gó.wniaki więc nie może narzekać że babcią nie jest. akceptuje to i wie, że nie ma prawa mnie do tego zmuszać, ale jakbym zmieniła kiedyś zdanie to ucieszyłaby się
[Zgłoś]masz dopiero 24 lata, jeszcze może Ci się odmienić :))
[Zgłoś]Nie odmieni się :)
[Zgłoś]
Ojciec pewnie się wk...bo jestem ostatni men z rodu:)
Mama się cieszy.Jak to mówi "wystarczy już temu światu takich zj... genów"
U mnie wie że mam trudności z nawiązywanie m znajomości i przypuszcza że może to być trudne. Normalnie uważają że nie każdy nadaję się na rodzica, nie każdy ma możliwość i nie ma nagadywania a przynajmniej ja nigdy nie miałam takich pytań.
Mama wie, że hormony to jedyna rzecz, która mi da szczęście 😌
Nie mówiłam, że nie chce, ale też póki co nie zanosi się za bardzo bym miała, bo obecny partner ich nie lubi.
Jedynie raz mówiłam coś w stylu: "nie wiem czy kiedykolwiek będziesz babcią" do mamy, ale ona zareagowała spokojnie. W ogóle rodzice nigdy nie zadawali tych słynnych pytań jak: kiedy dzieci, albo kiedy ślub.
Chcę mieć dzieci, ale na pewno byłoby przykro moim rodzicom, bo jestem jedynym dzieckiem i jak ja nie będę miała dzieci to koniec rodu? Mem czy można napisać ród ale wiecie o co cho
Na szczęście mają na to kompletnie wywalone
Nie mają o tym zielonego pojęcia. Ja zresztą też nie.
"na pewno jeszcze ci się odmieni"
Klasq
[Zgłoś],,Jesteś młoda i pewnie ci się zmieni'' + ,,przyczyniasz się do wydłużenia wieku emerytalnego'' xD.
Boję się nawet pomyśleć :)
Odkąd wyszłam za mąż to przy każdej rozmowie czy telefonie słyszę tylko :Kiedy dzieci, kiedy będę babcią a kiedy wnuki. Irytuje mnie to nieziemsko w szczególności że nie zależy mi jakoś na macierzyństwie i nie myślę o tym, ale cóż poradzić... kościołowe pokolenie. Tego się już nie da wpoić że kobieta może zajmować się różnymi rzeczami i nie musi się rozmnażać jak nie chce. Mamy 21 wiek w końcu. Czasami nawet myślę że lepiej jakby mi lekarz powiedział że jestem bezpłodna...
Rodzicom czasami w złości mówiłam że nigdy nie będę ich miec to typowe teksty a tam głupoty gadasz, odwidzi ci się, kobieta musi być matką ble ble ble.
Gdybym jednak z przyczyn zdrowotnych nie mogła mieć dzieci to za pewne namawialiby mnie żebym chodziła do kościoła się modlić o cud bo lekarze to tylko ludzie i mogą się mylić :)
Nie wieżą
Powiedzieli ze klamie i ze kiedys zmienie zdanie
Nie mówię im o tym, nie pytają, ale jest niema niechęć do takiego mojego stanu kiedy pyta się ktoś inny z rodziny
Nie zareagowali
Zrobiło im się smutno, ale jakoś to przyjęli
Na początku mama mówiła, że tylko tak mówię i mi się odwidzi.
Teraz, jak mam 28 lat, w pełni akceptują mój wybór. Zresztą nigdy mi nie sugerowali, żebym sobie kogoś szukał.
Ale ja chce mieć dzieci najlepiej dziewczynkę.
A jak będzie chłopiec?
[Zgłoś]Na początku oburzenie, po jakims czasie to zaakceptowała
Jestem bezpłodny więc, xD
Mają już dość wnuków od moich sióstr
Kiedy miałam 14 lat, stwierdziłam, że jednak nie chcę mieć dzieci (zmieniłam zdanie chyba w wieku 17 lat). Moi rodzice nie byli przeciwni mojemu wyborowi. Ba, mój ojciec nawet się ucieszył, gdyż nie przepada za małymi dziećmi.
Nie zareagowali bo dzieci mogę mieć i chce.
Wyśmiali mnie, rzucili tekstem: "kto ci na starość szklankę poda?" i powiedzieli, że mi się zmieni z wiekiem (to było kilka lat temu, byłam młodsza, ale nadal podtrzymuję to zdanie).
Powiedzieli, że jeszcze mi się to zmieni
Nie chcą w to wierzyć i mówią (czytaj mają nadzieję), że mi się odmieni.
Raczej nie rozmawiam z nikim na takie tematy ale powiedziałam mamie kiedyś że nie będę miała dzieci a ona "ja też tak mówiłam" i faktycznie chciałabym mieć dzieci myślę że do decyzji trzeba dorosnąć bo z wiekiem zadanie może się zmienić
lub