Jak tam święta: uczty, głodówki, przeczyszczenia, wymioty?
Co planujecie na święta? A może już zaczęłyście?
Chodzi mi o to, czy miałyście napad, planujecie ucztę, a może trzymacie dietę przez te parę dni? Jak najlepiej przetrwać święta? Zamierzacie się przeczyszczać?
Ja dzisiaj od rana jem wszystko, co widzę. Nie umiem się opanować, więc postanowiłam [CENZURA]ć ten dzień i nie odmawiać sobie. Wymiotowałam już 3 razy i jestem cała obolała. ;-;
Dajecie radę?