Czy to jest jakaś choroba psychiczna?
W październiku miałam ciężką sytuację w swoim życiu, o której nie chcę tutaj pisać. Byłam ciągle w słabym humorze, jednak dałam sobie jakoś radę. Jakoś pod koniec listopada już wszystko wróciło do normy, wszystko ok, ale zauważyłam, że kilka razy w ciągu dnia miałam takie dziwne uczucie odrealnienia, podczas którego wyłączałam sié z rzeczywistości I nie wiedziałam kompletnie co sie dzieje. Od listopada do stycznia bylo w porzadku, ale potem zycie znowu mi sie posypalo I od lutego codziennie ciezko mi jest wstawac z lozka, snia mi sie koszmary zwiazane z moim zyciem, budzę się zmęczona pomimo 8 godzin snu I ledwo zyje, czasem spie nawet 11 godzin I I tak jestem zmeczona... co kilkanascie minut mam zmiany nastroju, podczas ktorych totalnie zmienia mi sie spojrzenie na swiat, poglady I plany co dalej. Te zmiany nastroju sa szczegolnie ciezkie, bo wyobrazcie sobie, ze o 13 jestescie szczesliwi, bo swiat jest taki super, pol godziny pozniej jestescie smutni bo nie chce wam sie zyc, a godzine pozniej jestescie wkurzeni na wszystkich bo tak. Nawet znajomi maja tego dosc I mowia, ze mam dwubiegunowke. Poza tym, praktycznie wszystko nadinterpretowuję w zyciu, kazdy ruch, zakladam najgorsze scenariusze I potrzebuje chwili by ochłonąć. Mam ciagle uczucie zmeczenia, czesto tez pojawialy sie myśli samobójcze. Niestety nie mam jak pogadac z psychologiem szkolnym bo ona zna moich rodzicow a sytuacje rodzinna mam nie za ciekawą.Nie mam tez pieniedzy na innego psychologa, a rodzice nie wiedza w choroby psychiczne. Moge wiec tylko poczytać, co wam przychodzi do glowy I sprobowac radzic sobie sama. Dziekuje za przeczytanie I odpowiedz.