Najlepsza odpowiedź

Odpowiedzi
Klaudiiiaa
zgłoś

a niby czemu to jest bezduszne? one raczej nic nie czują podczas zabiegu... a poza tym wrzucanie młodych kotów do rzeki, zakopywanie żywcem, porzucanie na ulicy jest duuużo bardziej bezduszne, lepiej jej kastrować, chyba że właściciel jest odpowiedzialny.

!~black world~!
zgłoś

Moim zdaniem to jest dobre. No bo jeżeli ktoś nie chce mieć większej ilości kotów to co ma zrobić? zamknąć w pokoju? To jest chyba gorsze od kastracji! Jeżeli kot zajdzie w ciąże a ktoś nie chce miec wiec kotow to je poprostu zabija ? I to niby jest lepsze od kastracjI?

blocked
zgłoś

mysle ze to nie jest wcale bezduszne. kastracja czy sterylizacja jest obecnie bardzo bezpiecznym zabiegiem, przypadki smiertlene sa bardzo rzadkie wsrod zwierzat. u zwierzat kopulacja nie jest powodowana przyjemnoscia tak jak u czlowieka ale naturalna potrzeba rozmnazania sie. wiec jelsi zwierze jest pozbawione mozliwosci kopulowania nie staje sie przez to nieszczesliwe, mozna powiedziec ze dzieje sie na odwrot. zwierzeta mieszkajace w domach ktore nie moga rozladowac popedu sa nieszczesliwe i "wyzywaja" sie na meblach czy nogach opiekuna. agresja terytorialna, ciaze urojone, oznaczanie terenu - to tylko niektore nie mile sprawy wystepujace u niekastrowanych zwierzat. kastracja i sterylizacja zapobiega takze rozwojowi chorob narzadow rozrodczych u zwierzat (m.in. nowotworow). ponadto zapobiega bezdomnosci wsrod zwierzat. to nie jest wiec "bezduszny zabieg". wielu znawcow, wterynarzy i dzialaczy zaleca go.

blocked
zgłoś

moze dodam jeszcze ze u wielu zwierzat nie dosc ze kopulacja nie powoduje przyjemnosci to wrecz na odwort - czesto bol (np. u kotow). jedynie ludzie, szympansy czy delfiny czerpia z tego przyjemnosc. sama mam sterylizowana samice krolika - dzieki temu zapobieglam powstaniu guzow sutkow, ropomaciczu, nowotworom czy ciazom urojonym u mojej krolicy, no i bede mogla dzieki temu kiedys przyniesc jej towarzysza bez obawy, ze bede miec male kroliki.

Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź]

blocked
zgłoś

no to drogi/a Szariku - przeczytaj moja wypowiedz, jesli kazdy kto ma w domu koty rozmnazal by je to na prawde bylo by ich stanowczo za duzo, ponadto kociaki niekastrowane moga zapadac na choroby narzadow rodnych, istnieje tez mit jednego porodu, czesto samiczki maja ciaze urojone, samce gwalca wszystko i sa agresywne - to jest meczace dla nich, zreszta - poczytaj tu - [LINK] pierszy artykul mowi wlasnie o micie kastracji jako okaleczania.

Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź]

blocked
zgłoś

ja mam wykastrowanego kota

UpadłyAnioł
zgłoś

Ja popieram i propaguję kastrację/sterylizację.
Wiem, że to wygląda niezbyt ludzko, ale to jedyna droga do zmniejszenia się kotków i piesków szlajających się po ulicach, bo nie mają domu. Jak myślisz - kotek wolałby się wgl. nie urodzić (lub nie urodzić potomstwa), czy zostać zadręczonym na śmierć przez przechodnia na ulicy (lub żeby jego dziecko tak zostało zabite) ?

A tak wgl. to czy jedzenie mięsa nie jest bezduszne ? Codziennie miliardy ludzi wcina mięso i temu się pewnie nie sprzeciwiasz ? Widziałaś/eś rzeźnie ?

Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź]

blocked
zgłoś

samce ktore nie sa kastrowane oznaczaja teren - wiec chyba o to chodzi z tym wycieraniem sikow po katach

Bayoo
zgłoś

Niekastrowane kocurki/króliki płci męskiej mają w nosie kuwety, znaczą teren a zapach takiego moczu jest niesympatyczny lekko rzecz ujmując.

Szalona jak mysz
zgłoś

Dla mnie to jest trochę złe a trochę dobre.
Złe bo...no nie wiem te zwierzęta się tak jak by męczą a tak nie powinno być.
Dobre bo jak np. są nielegalne hodowle psów i kotów to oni ich nie wykastrują i tak się rozmnażają a niektórzy jeszcze te małe zabijają.

blocked
zgłoś

Jeśli ma się zwierzę trzeba po nim sprzątać. Wiem że nie każdy ma ochotę sprzątać po swoich zwierzętach ale każde z nich musi się załatwiać. I jeszcze jedno, nie nauczyłaś kota sikać do kuwety że załatwia się po kątach?

Uważasz, że ktoś się myli?

lub