Szkoda kasy... no jakby nie patrzeć, króliki są pożeraczami kasy niesamowitymi, bo przecież poza kupieniem królika trzeba też go karmić, trzeba chodzić z nim do weterynarza, no i od czasu do czasu zdarza się królikowi np. przegryźć kabelek...
A może spróbuj np. sobie dorobić pieniądze? Roznaoszeniem ulotek, czy może np. opieką nad dzieckiem? Po prostu pokaż rodzicom, że jesteś odpowiedzialna, i że o swoich podopiecznych potrafisz zadbać, nawet jeśli oznacza to, że będziesz musiała poświęcić wolny czas na zarabianie jakiś pieniążków na uszaka :)
Co do śmierdzenia i brudzenia. Tak, króliki brudzą, ale przecież tak naprawdę nie ma brudu którego nie można posprzątać. Zmieniać żwirek w kuwetce, zamiatać i odkurzać mieszkanie, czesać królika, żeby włosy nie latały po mieszkaniu (i z innych wzgledów z resztą też :P). Co do śmierdzenia, spotkałam w swoim życiu naprawdę dużo królików, sporo tymczasowiczów pomieszkiwało też u mnie jakiś okres czasu i mogę spokojnie zapeewnić, że króliki nie śmierdzą. Śmierdzi nieposprzątana klatka. Królik nie. Króliki pachną wręcz ładnie, a jak klatka jest czysta i zadbana, to raczej pachnie w pomieszczeniu siankiem, a nie odchodami :P
Poza tym polecam Ci tez spróbować króliczka adoptować: [LINK] (adopcje Stowarzyszenia Pomocy Królikom), nie dość, że pomagasz niechcianym i porzuconym biedakom, to jeszcze znasz już mniej więcej temperament i zachowanie uszaka :) Poza tym przed adopcją pośrednik adopcyjny zadba o to, zebyś miała odpowiednia wiedzę do opieki nad uszakiem :)
Pokaż mamie, że do nowego domownika podchodzisz odpowiedzialnie i dojrzale, przejrzyjcie razem stronę adopcyjną, oraz np. świetną stronę o opiece nad królikami miniaturkabeztajemnic: [LINK]
:) myśle, że jak się wykarzesz odpowiednim podejściem, to mama nie tylko się zgodzi, ale jeszcze ucieszy się, że ma tak dojrzałą córę :)
Proszę czekać...