Jak wybic mamie z glowy przekonania, ze jestem "slaba"?
Mam 13 lat i okropna matke. Byla wycieczka do Grecji na 12 dni. Nie puscila mnie, bo "jestem za slaba i sobie nie poradze". Caly czas jej to wypominam. Za rok jest wycieczka do Chorwacji, jak mnie nie pusci to skandal... A wczoraj w kosciele podczas stania pol godziny w upale o glodzie zreszta, zrobilo mi sie slabo(3 raz w zyciu). Potem uslyszalam od matki "Do grecji ona chciala jechac... Mdlala bys tam, ze by cie nie docucili!". JEZU, NIE JESTEM SLABA! Moj organizm wytrzymuje naprawde duzo. Nie moja wina ze stac nie moge! Co to ma do rzeczy przy wycieczce?
POMOCY, CO ROBIC< ZEBY JEJ TE PRZEKONANIA Z GLOWY WYBIC? HELP!